wtorek, 24 stycznia 2012

Człowiek z Zielonej Wyspy (fragment - cz.I "Tożsamość")

- Gdyby. Gdyby. Gdyby. Umysł zakuty w dyby. Gdybanie to stara sztuczka, na którą się nie dam nabrać. Odpieprz się. Gdybyś wtedy nie poszedł w lewo tylko w prawo i gdybyś nie wpadł na tego faceta i tak dalej

- Nie lubisz tej części mowy? – natrętna myśl podpuszczała

- Bardzo lubię, ale tylko w żartach. Poza tym to nie część mowy, tylko część myślenia. Kto w ogóle nazwał to spójnikiem. Gdyby nie łączy, tylko dzieli. Gdyby to dylemat. Wątpliwość. Odrętwienie. Brzmi kanciasto jak każdy sztuczny twór. Co było, być musiało i kropka. Dlatego jest tutaj, a nie w innym miejscu – zdecydowanie odpowiedziałem
- Zamiast nadużywać gdyby, lepiej pójść na ryby – skwitowałem pod nosem rozdrażniony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz